Kto ma prawa autorskie do treści zamówionych u copywritera?

Kto ma prawa autorskie do treści zamówionych u copywritera?

Coraz więcej firm – od małych lokalnych biznesów po duże korporacje – zleca tworzenie treści freelancerom, copywriterom lub agencjom marketingowym. To wygodne i efektywne rozwiązanie, bo pozwala skupić się na prowadzeniu biznesu, jednocześnie budując profesjonalny wizerunek w sieci.

Problem zaczyna się jednak wtedy, gdy przedsiębiorca zakłada, że „skoro zapłaciłem za tekst, to jest on mój”. Niestety, w świetle prawa autorskiego sprawa nie jest tak prosta. Sam fakt zapłaty nie oznacza jeszcze, że nabyłeś pełne prawa do treści – w rzeczywistości autorem i właścicielem praw zawsze pozostaje osoba, która je stworzyła.

Dlatego kluczowe pytanie brzmi: kto tak naprawdę ma prawa autorskie do tekstów, które kupujesz? Dopóki nie zostaną one formalnie przeniesione na Twoją firmę, to copywriter – a nie Ty – decyduje, co wolno z nimi zrobić.

Czym są prawa autorskie i jak działają w przypadku copywritingu?

Prawo autorskie dzieli się na dwie kategorie: prawa osobiste i prawa majątkowe.

  • Prawa osobiste są niezbywalne – oznacza to, że copywriter zawsze pozostaje autorem tekstu. Nikt nie może mu odebrać prawa do podpisania się pod utworem ani do ochrony jego integralności.
  • Prawa majątkowe to z kolei prawo do faktycznego korzystania z treści: publikowania jej, modyfikowania, udostępniania w różnych kanałach czy czerpania z niej zysków. Te prawa można przenieść na klienta, ale tylko na podstawie odpowiedniej umowy.

W praktyce oznacza to, że jeśli kupujesz tekst od copywritera, a nie podpiszesz z nim umowy o przeniesienie praw autorskich majątkowych, możesz korzystać z treści tylko w bardzo ograniczonym zakresie. Formalnie to wciąż autor decyduje, co wolno z nią zrobić – a Ty ryzykujesz, że publikacja bez zgody będzie traktowana jako naruszenie prawa.

Co mówi polskie prawo?

Zasady dotyczące treści tworzonych przez copywriterów reguluje Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Warto zwrócić uwagę przede wszystkim na dwa przepisy:

  • art. 16 – wskazuje katalog autorskich praw osobistych (m.in. prawo do autorstwa, oznaczenia utworu nazwiskiem, nienaruszalności treści i formy);
  • art. 17 – stanowi, że twórcy przysługuje wyłączne prawo do korzystania z utworu i rozporządzania nim w zakresie praw majątkowych.

W praktyce oznacza to jedno: sama zapłata za fakturę nie oznacza automatycznego nabycia pełnych praw do treści. Jeśli nie podpiszesz umowy o przeniesienie praw majątkowych, copywriter nadal zachowuje kontrolę nad tym, jak i gdzie tekst jest wykorzystywany.

Przykładem może być firma, która zamawia artykuł u freelancera i publikuje go bez umowy o przeniesienie praw. Autor – powołując się na przepisy – może domagać się oznaczenia swoim nazwiskiem, zakwestionować modyfikacje tekstu albo nawet ograniczyć sposób jego użycia. W efekcie przedsiębiorca, mimo że „zapłacił za treść”, formalnie nie jest jej właścicielem.

Typowe modele współpracy z copywriterem

Zlecając teksty copywriterowi, masz do wyboru kilka modeli prawnych. Każdy z nich daje Twojej firmie inne możliwości i niesie ze sobą różne konsekwencje.

Umowa o dzieło lub zlecenie

To najczęstsza forma współpracy, szczególnie z freelancerami. Sama w sobie reguluje kwestie wynagrodzenia i wykonania pracy, ale nie daje Ci automatycznie praw autorskich do treści. Oznacza to, że copywriter wciąż jest formalnym właścicielem utworu, a Ty możesz korzystać z niego tylko w bardzo ograniczonym zakresie (np. jednorazowej publikacji).

Przeniesienie praw autorskich

Najbezpieczniejszy model, jeśli chcesz mieć pełną swobodę w wykorzystaniu treści. Copywriter przenosi na Ciebie majątkowe prawa autorskie, co pozwala Ci publikować, modyfikować, tłumaczyć i dystrybuować tekst w dowolny sposób. Ten wariant zwykle wymaga doprecyzowania w umowie pól eksploatacji (np. internet, druk, social media). Minusem jest wyższy koszt – bo autor oddaje Ci pełne prawa.

Licencja

Rozwiązanie pośrednie. Autor wciąż pozostaje właścicielem tekstu, ale udziela Ci zgody na jego wykorzystanie w określonym zakresie – np. przez 2 lata, tylko na stronie internetowej firmy, bez prawa do modyfikacji. Licencja może być wyłączna (tylko Twoja firma korzysta z treści) albo niewyłączna (autor może udzielić tej samej zgody innym). Plusem licencji jest niższa cena, ale ograniczenia mogą utrudnić Ci wykorzystanie treści w przyszłości.

Podsumowując:

  • Umowa o dzieło/zlecenie – wygodna i szybka, ale niewystarczająca, jeśli chcesz pełnej kontroli.
  • Przeniesienie praw – daje największe bezpieczeństwo i elastyczność, ale zwykle kosztuje więcej.
  • Licencja – tańsza, lecz ograniczona; dobra, gdy potrzebujesz treści jednorazowo lub na krótki okres.

Dlaczego umowa jest kluczowa?

Wielu przedsiębiorców wychodzi z założenia, że „skoro zapłaciłem, to tekst jest mój”. Niestety, w praktyce to prosta droga do problemów. Brak właściwej umowy może oznaczać realne ryzyka prawne i biznesowe, które mogą ujawnić się dopiero po czasie.

Jakie problemy mogą się pojawić?

  • Blokada publikacji – copywriter, który formalnie zachował prawa do treści, może nie zgodzić się na ich wykorzystanie w nowych kanałach (np. social media, e-book).
  • Dodatkowe koszty – bez jasnego zapisu o przeniesieniu praw, autor może domagać się dodatkowego wynagrodzenia za każdy nowy sposób użycia tekstu.
  • Problemy przy rebrandingu – zmiana nazwy, redesign strony czy tłumaczenie treści na inne języki może być niemożliwe bez zgody autora.

Dlatego tak ważne jest, by umowa jasno określała, kto i w jakim zakresie ma prawa do treści. Kluczowe zapisy to m.in.:

  • przeniesienie praw autorskich (lub licencja, jeśli wybierasz taki model),
  • określenie pól eksploatacji (gdzie i w jaki sposób możesz korzystać z treści),
  • ustalenie zasad modyfikacji i dalszego wykorzystania.

Co to oznacza dla Twojej firmy?

Jeśli zlecasz tworzenie treści bez formalnego przeniesienia praw autorskich, tak naprawdę działasz w szarej strefie prawnej. Publikujesz materiały, które w świetle prawa nadal należą do autora – a to może skończyć się koniecznością tłumaczeń, dodatkowych opłat albo nawet sporów sądowych.

Bezpiecznym i najwygodniejszym rozwiązaniem jest współpraca z agencją marketingową, która od początku dba o kwestie prawne. Profesjonalna agencja nie tylko przygotuje dla Ciebie content, ale też zagwarantuje w umowie:

  • pełne przeniesienie praw autorskich na Twoją firmę,
  • jasne określenie pól eksploatacji (np. publikacja na stronie, w social media, w materiałach drukowanych),
  • brak ryzyka roszczeń ze strony twórców w przyszłości.

Dzięki temu zyskujesz nie tylko dobre treści, ale też spokój i pewność, że możesz z nich korzystać w dowolny sposób. To oszczędność czasu, brak formalnych problemów i ochrona Twojej marki przed potencjalnymi kryzysami.

Twoje treści, Twoje prawa

Kilka kluczowych wniosków:

  • Zapłata za tekst nie oznacza automatycznie przeniesienia praw autorskich – to wciąż należy do autora.
  • Prawo autorskie w copywritingu jest złożone, ale można je uporządkować prostą, dobrze skonstruowaną umową.
  • Modele współpracy różnią się zakresem praw – najbezpieczniejsze jest pełne przeniesienie praw majątkowych.
  • Współpraca z agencją to gwarancja, że treści są nie tylko jakościowe, ale też prawnie zabezpieczone.

Zobacz więcej:

Blog firmowy - zainstalować na subdomenie czy w katalogu?
Blog firmowy – zainstalować na subdomenie czy w katalogu?
przeczytaj
Jak skonfigurować blog firmowy? Techniczne podstawy, które robią różnicę
Jak skonfigurować blog firmowy? Techniczne podstawy, które robią różnicę
przeczytaj
SXO: jak połączyć SEO i UX, by Twój blog generował realne wyniki
SXO: jak połączyć SEO i UX, by Twój blog generował realne wyniki

przeczytaj

Spis treści: