Jak mierzyć efekty w Content Marketingu?
Mimo tego, że większość z nas zgadza się, że działania content marketingowe to już konieczność, to pewnie niejeden z marketingowców pokiwa teraz głową w geście zrozumienia, kiedy powiem, że większość szefów nastawionych na zysk, podchodzi sceptycznie do tego typu działań, a firmowego bloga traktuje z politowaniem.
Excel a content, czyli walka Dawida z Goliatem
Łatwo policzyć ilość sprzedanych sztuk produktu i umieścić dane w Excelu, dużo trudniej zrobić wyliczenia w przypadku, kiedy mówimy o kreacji. Dlatego tak wielu przedsiębiorców lubiąc Excela, słupki czy liczby i będąc sfokusowanym na wyniki ilościowe, traktuje bloga, jako narzędzie jedynie wizerunkowe, no bo skoro nie mieści się w excelu to nie generuje sprzedaży.
Czy w ogóle da się zmierzyć działania content marketingowe?
Tak, da się. Pokażę, Ci na przykładzie, jak da się wybrnąć z niewygodnego pytania szefa, który wątpi w opłacalność content marketingu.
Pomyśl o sytuacji, kiedy napisałeś świetny artykuł, a następnie opublikowałeś go na blogu,j artykuł promujesz m.in. w social mediach. Gdzie więc znajdziesz liczby, które wstawisz do wspomnianego Excela?
Po pierwsze w narzędziach, które oferują same social media. Myśląc o social mediach, pewnie na myśl jako pierwszy przychodzi Ci Facebook, który posiada coraz to bardziej zaawansowany system analizy. Jakie dane możesz uzyskać? Po pierwsze dowiesz się o zasięgach, czyli ile osób w ogóle widziało post. Jednak szczególnie ważne jest, ile osób kliknęło w link, aby artykuł przeczytać.
[fusion_builder_container hundred_percent=”yes” overflow=”visible”][fusion_builder_row][fusion_builder_column type=”1_1″ background_position=”left top” background_color=”” border_size=”” border_color=”” border_style=”solid” spacing=”yes” background_image=”” background_repeat=”no-repeat” padding=”” margin_top=”0px” margin_bottom=”0px” class=”” id=”” animation_type=”” animation_speed=”0.3″ animation_direction=”left” hide_on_mobile=”no” center_content=”no” min_height=”none”] źródło: dane własne
Dodatkowo dowiesz się, która z płci była bardziej zainteresowana danym artykułem czy były to kobiety, a może mężczyźni, ale także czy byli to Polacy, czy obcokrajowcy. Takie dane mogą wpłynąć na zmienienie całej komunikacji marketingowej i zwiększyć zyski.
[/fusion_builder_column][fusion_builder_column type=”1_1″ background_position=”left top” background_color=”” border_size=”” border_color=”” border_style=”solid” spacing=”yes” background_image=”” background_repeat=”no-repeat” padding=”” margin_top=”0px” margin_bottom=”0px” class=”” id=”” animation_type=”” animation_speed=”0.3″ animation_direction=”left” hide_on_mobile=”no” center_content=”no” min_height=”none”] źródło: dane własne
Łatwo policzyć, ile kosztowało nas jedno kliknięcie w link artykułu oraz ile kosztowało wygenerowanie jednego punktu zasięgu. Wyniki uzyskane z konkretnego artykułu możesz porównać z innymi, dzięki czemu dowiesz się, który z tematów jest lepiej klikalny, czyli co interesuje Twoich odbiorców.
LinkedIn pozwala na wygenerowania raportu w excelu, który pokaże, co interesowało Twoich followersów.
[/fusion_builder_column][fusion_builder_column type=”1_1″ background_position=”left top” background_color=”” border_size=”” border_color=”” border_style=”solid” spacing=”yes” background_image=”” background_repeat=”no-repeat” padding=”” margin_top=”0px” margin_bottom=”0px” class=”” id=”” animation_type=”” animation_speed=”0.3″ animation_direction=”left” hide_on_mobile=”no” center_content=”no” min_height=”none”] źródło: dane własne
Wyznacz cel
No tak, zdobyliśmy jakieś dane, ale czy to dało nam jasny ogląd sytuacji? Moim zdaniem nie. Musimy więc zastanowić się nad celem naszych działań, aby dane usystematyzować, zliczyć i wysnuć wnioski.
Z premedytacją nazywam poniższe wartości jako cele, a nie etapy. Ponieważ nie każdy z artykułów musi spełniać trzy etapy, ale musi wypełniać któryś z poniższych celów.
Natomiast wszystkie cele powinien wypełniać Twój blog.
Cel 1. Zainicjować lub zwiększyć ruch na stronie, przez co zwiększyć, albo zbudować świadomość marki.
Co mnie interesuje : zasięgi, kliknięcia w link i czas pozostania na stronie, informacja, czy użytkownik jest unikalny, czy powracający
Cel 2. Wygenerować leady, zdobyć kontakty.
Co mnie interesuje: ilość kliknięć w linki wewnętrzne, poruszanie się wewnątrz platformy, zapis do newslettera.
Cel 3. Budowanie opinii eksperta
Co mnie interesuje: moment, w którym czytelnik przestaje czytać, czyli opuszcza stronę;
liczba/procent osób, które dobrnęły do końca artykułu.
Ustaliłem cele, co dalej?
No to skoro mamy już cele, musimy gdzieś je zmierzyć, a nie wszystkie dane znajdziemy w narzędziach analitycznych social mediów. Pierwszy najczęstszy wybór to Google Analytics, które jest najbardziej popularnym narzędziem do pomiaru i analizy ruchu na stronie www. Znajdziesz tam informacje o średnim czasie pobytu użytkownika na stronie, ale także współczynnik bounce rate, czyli wskaźnik odrzuceń, czyli procent osób opuściło serwis internetowy po obejrzeniu zaledwie jednej strony internetowej. Pomyśl dlaczego na jakiejś stronie jesteś tylko kilka sekund i zamykasz kartę? Z pewnością dlatego, że nie znalazłeś interesującej Cię treści. Dlatego jeżeli średni czas spędzany przez użytkownika w serwisie jest krótki, oznacza to, że tekst jest mało interesujący, za długi, może nieczytelny.
W panelu Google Analytics sprawdź, które z treści są najchętniej konsumowane przez użytkowników dzięki temu zaplanujesz, w którą stronę powinieneś iść z planem marketingowym. Twoim zadaniem jest sprawdzenie, jak liczba wizyt na stronie przekłada się na cel, którym może być zapisanie się do newslettera firmowego czy zakup produktu.
Napiszę dobry artykuł, a odbiorca sam do mnie przyjdzie
Podążając za tą logiką można byłoby założyć, że tak wielkie marki jak BMW, czy Apple, nie potrzebują już reklamy. Czemu więc spotykamy działania promocyjne tych marek? Bo każdy dobry produkt i tak trzeba reklamować. Dlatego nawet dobrej treści musisz pomóc! Nie wystarczy stworzyć ciekawy artykuł bądź infografikę i czekać, aż internauci sami ją znajdą. Zadbaj o promocję stworzonego contentu a twardych, liczbowych danych, których potrzebujesz będzie więcej.
[/fusion_builder_column][/fusion_builder_row][/fusion_builder_container]
Spis treści: